Off-line – On-line, czyli zapomniana technika pracy

Do napisania tego krótkiego artykułu skłonił mnie komentarz pod jednym wpisem na temat wymagań sprzętowych dla 4K. Wielu prześciga się zawsze w opisywaniu, jakie to wspaniałe sprzęty są nam potrzebne do tego, żeby płynnie pracować na coraz bardziej wymagającym materiale. Ja do dziś, nawet przy wymagających formatach, pracuję zwykle na 7 letnim laptopie lub 5 letnim MacBooku – korzystając z dawno opracowanej techniki montażu offline-online. O tej technice wspomniał właśnie mój znajomy na Facebooku.

Na czym ona polega?

Po pierwsze – jeżeli dowiem się, że otrzymam materiały, z którymi mój laptop sobie nie poradzi, uwzględniam w wycenie czas potrzebny na przygotowanie materiałów off-line.
Najprościej mówiąc – na przerenderowanie wszystkich otrzymanych materiałów do formatu podglądowego, z którym mój komputer spokojnie sobie poradzi, gwarantując mi przyjemność pracy.

Po drugie – renderuję (nocami) materiał do formatu, który potrzebny jest mi do pracy, zachowując w pełni strukturę plików i katalogów. Czyli na drugim dysku tworzę foldery o tych samych nazwach i kopiuję do nich przerenderowane pliki video zachowując ich oryginalne nazwy. W ten sposób tworzę materiał off-line, czyli w jakości podglądowej.

Po trzecie – pracuję na dysku z materiałem off-line. Kiedy pojawia się potrzeba renderingu do pliku w pełnej rozdzielczości – podłączam drugi dysk z materiałami w pełnej rozdzielczości. Program montażowy wczytuje materiały w pełnej rozdzielczości, ponieważ nazywają się identycznie i są osadzone w tej samej strukturze katalogów.
Jedyny kłopot może się pojawić z formatem plików, ale to także da się rozwiązać.

 

Komuś zdarza się jeszcze stosować tę technikę pracy? 🙂

3 Comments

  1. Paweł
    21 kwietnia 2016

    Inaczej mówiąc praca na plikach proxy 🙂 Czasami mi się zdarza 🙂

    Ja jednak nie zachowuję oryginalnej nazwy plików – no nie do końca – do nazwy dodaję prefix – “PROXY” dla kopi do montażu offline i “Full_size” dla oryginalnych plików – Większość programów świetnie sobie radzi z linkowaniem plików z prefixem w nazwie 🙂

    po zakończonej pracy usuwam kopie proxy i relinkuje materiał do plików w”Full_size” – polecam, przydaje się nie tylko do offlinu, ale np. Premiere Pro CC średnio sobie radzi z np.: plikami h.264 2.7k z kamer go pro – więc warto sobie zrobić proxy takich plików 🙂

    1. Paweł Makowski
      21 kwietnia 2016

      Dzięki. Z ciekawości sprawdzę.

  2. Bartosz Leszczyński
    22 grudnia 2016

    Kiedyś sam tą metodę wynalazłem nie wiedząc o jej istnieniu. Montowałem na Premierze 6.5, na komputerze z procesorem 400MHz, co nie pozwalało kompresować “w locie” przy zgrywaniu, ani później z tego płynnie montować. Robiłem pliki o dwa razy mniejszej rozdzielczości i kompresowane do mało wymagającego MJPEG. Po zmontowaniu podmieniałem pliki na oryginalne i otwierałem projekt ponownie. Kilka minut renderowało się całą noc, a oczekiwanie na efekt przypominało to, co się czuło czekając na odbiór wywołanych zdjęć.
    Najgorzej, jak wkradł się błąd i trzeba było jedną sklejkę poprawić o jedną ramkę.

Comments are closed.

Ask ChatGPT
Set ChatGPT API key
Find your Secret API key in your ChatGPT User settings and paste it here to connect ChatGPT with your Tutor LMS website.