Montażystą być na etat czy jako freelancer?

Co lepsze? Jakie jest twoje zdanie?
Moje jest takie, że kategoria lepsze/gorsze jest niewłaściwa. Są to dwie odmienne formy pracy i obie mają swoje plusy i minusy, swoje szanse i zagrożenia. Spróbuję je wskazać.

Co daje etat?
– poczucie stabilności i pewności otrzymania określonej kwoty pieniędzy co miesiąc,
– brak zmartwień o to, co będzie, gdy skończę to zlecenie, bo wiem, że jutro też czeka na mnie praca,
– nie trzeba myśleć co dalej – montujemy, co nam dadzą,
– ubezpieczenie społeczne, zdrowotne, emerytalne itp.,
– szkolenia, za które często zapłaci pracodawca,
– określona ilość urlopu, który muszę wykorzystać w ciągu roku,
– po skończonej pracy zajmuję się, czym chcę – to jest czas dla mnie,
– u dobrego pracodawcy zyskam często dodatkowe świadczenia w postaci karnetów sportowych, premii i tego, co jeszcze rynek jest w stanie zaoferować.

Co nie jest przyjemne na etacie?
– brak poczucia wolności i niezależności,
– często jest związany z wykonywaniem wciąż tego samego rodzaju pracy, brakuje różnorodności w zleceniach,
– moje zarobki są ściśle określone i jeżeli chcę zarobić więcej, muszę na to poświęcić czas wolny,
– mogą się zdarzyć sytuacje, gdy mój czas pracy się skończył, więc kiedy ktoś inny dokańcza za mnie moją pracę, rozwalając całą moją koncepcję narracyjną…

Co daje praca jako freelancer?
– poczucie wolności i niezależności,
– możliwość uzyskania wyższej stawki za godzinę pracy, a przez to większych dochodów przy mniejszym nakładzie pracy,
– mam większy wpływ na formę współpracy – kontrakt, umowa o dzieło, rozliczenie za efekt, rozliczenie za czas pracy…
– dużą różnorodność projektów, przy których można pracować,
– możliwość odmowy pracy przy projektach, które nam się nie podobają,
– możliwość poznawania wielu ludzi z różnych środowisk,
– możliwość pracy w różnych miejscach,
– jeśli chcesz zrobić sobie dwie godziny przerwy między 10. a 12., robisz to i nie pytasz nikogo o zdanie.

Co nie jest przyjemne w byciu freelancerem?
– poczucie lęku o własne utrzymanie, kiedy nie ma zleceń,
– konieczność samodzielnego zadbania o podatki, zusy, księgowość,
– robisz czasami po trzy i więcej projektów jednocześnie po kilkanaście godzin dziennie, bo zaraz może zabraknąć zleceń, a z czegoś trzeba żyć,
– konieczność samodzielnego poszukiwania klientów.

Zapewne to nie wszystkie plusy i minusy, jeżeli coś przychodzi ci do głowy – dopisz proszę w komentarzu 🙂

Jedno jest pewne. Każdy musi samodzielnie zdecydować, które z wymienionych cech są dla niego ważniejsze, które dadzą mu większą radość z pracy. Można także łączyć w jakimś stopniu obie powyższe formy zatrudnienia, choć pewnie nie przez długi czas. Można stosować je zamiennie, by sprawdzić, w której lepiej się czujesz.

Ja osobiście nigdy nie miałem etatu, co nie znaczy, że nie pracowałem w ten sposób 🙂 Nasza kochana państwowa Telewizja Polska uwielbia zatrudniać ludzi na etatach, których nie ma. To znaczy, że pracujesz na dyżurach codziennie, jak na etacie. Płacą ci za godzinę pracy, ale na koniec podpisujesz umowę o dzieło… Śmiech na sali i oklaski.

Ja czuję się o wiele lepiej jako freelancer. Po trzech latach pracy w Telewizji Polskiej widziałem u wieloletnich pracowników syndrom wypalenia zawodowego, który moim zdaniem był spowodowany brakiem różnorodności w pracy. Montowanie wciąż podobnych rzeczy w określonym formacie może blokować rozwój naszego warsztatu i chęć do zabawy materiałem. Etat skutkuje także przyzwyczajeniem się do stałej wysokości wynagrodzenia, a to z kolei łatwy krok do wydawania wszystkiego, co się zarobiło. Robimy tak, bo mamy pewność, że za miesiąc otrzymamy kolejny zastrzyk gotówki. W ten sposób uzależniamy się od danego pracodawcy.

Z drugiej strony wiem, jak można się czasem przepracowywać, realizując kilka projektów jednocześnie i poświęcając tym samym czas przeznaczony dla rodziny. Wszystko po to, by w okresach suszy mieć zabezpieczenie na koncie 🙂

Zatem bez doradzania, wybieraj samodzielnie 🙂 A jeśli masz własne doświadczenia – podziel się, proszę 🙂

PS: Korektę artykułu wykonała Natalia Biegańska 🙂 jak ktoś potrzebuje dobrej redaktorki lub korektorki – zapraszam po kontakt.